Co robiłam kiedy nic nie robiłam...

Cześć.
Wracam tym razem znów z postem zakupowym, a raczej prezentowym. Dziś będzie krótko i zwięźle :). Marzec oprócz tego, że był miesiącem świątecznym to także i urodzinowym dlatego nie miałam czasu na robienie kartek niestety. Natomiast mój mąż sprawił mi nie lada niespodziankę. Nie ukrywam od dłuższego czasu zastanawiałam się nad kupnem maszynki albo plotera ale na żadne nie mogłam się zdecydować i mój mąż właśnie podjął za mnie tą decyzję. W ramach prezentu urodzinowego kupił mi ploter :). W tym momencie nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć czy to była dobra decyzja. Za mało czasu miałam na testowanie jego możliwości. Wiem natomiast, że będę Wam sukcesywnie opisywać jego możliwości, zalety albo wady. A na razie pokazuję zajawkę mojego prezentu urodzinowego.


Hi.  Today will be short. I am back with another info about shopping rather, about my birthday gift. In march there was an Easter in my Country but also me and my son birthday so I was not able to do cards, unfortunately. But my lovely husband gave me a real surprise. For a long time I was thinking about buying cutting machine or plotter but I could not make up my mind. And my man done it for me. He bought me Cricut. I will be testing possibilities of this machine and of course I share it with you. So this is my gift:


W międzyczasie powstało parę prac. Niestety robione na ostatnią chwilę i nie zrobiłam im zdjęć. Jestem zła ale ciężko się tego nawyku pozbyć.

In the meantime I created some cards but unlikely, they were doing at the last minute so I did not do them pictures. I am angry but I can not get rid of this awful habit.


Pozdrawiam
Greetings
Mariola

Ps. Wybiera się ktoś na zlot do Katowic? 

Komentarze

  1. Świetny prezent! No i szybko sprawdzaj jego możliwości ;) A takiego męża tylko pogratulować :) P.S. Widzę, że w tej kwestii mamy podobnie. Mój mąż w kwestiach scrapowych zakupów w większości przypadków decyduje za mnie i dzięki temu robi większe zakupy niż planowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, ja marzyłam tylko o maszynie a on skrzętnie notował co jeszcze :) Już wiem, że to nie big shot trzeba więcej cierpliwości, zobaczymy w dłuższym użytkowaniu:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz